Vlastimil Venclík nakręcił "Nieproszonego gościa" w roku 1969, gdy był jeszcze studentem FAMU. Ta utrzymana w duchu groteski etiuda szkolna to alegoria sowieckiej inwazji na Czechosłowację. Reżyser pokazał absurdalność ówczesnego reżimu, który rychło się na nim zemścił: film został skonfiskowany przez służbę bezpieczeństwa, a Venclík relegowany z uczelni. Przerwane studia mógł ukończyć dopiero w roku 1990.